piątek, 17 sierpnia 2012

Paryski styl życia - czyli relacji ciąg dalszy

Paryż rządzi się zupełnie innymi prawami. Można całymi dniami przesiadywać na trawnikach i nikt cię nie wygania. Kiedy jest za gorąco bez obaw możesz zamoczyć nogi w fontannie i nikt się na ciebie nie wkurza. Żyć nie umierać:) Ludzie nigdzie się nie śpieszą, są uśmiechnięci i witają się z tobą ( nikt nie chce cię zjeść za zawracanie mu głowy w przeciwieństwie do Polski). No i najważniejsza rzecz jeśli chodzi o życie w Paryżu. Mam nadzieję, że zgadliście że chodzi nam o wino i sery (z tymi ostatnimi nie należy przesadzać:P)

A teraz kilka zdjęć z cudownych miejsc gdzie miałyśmy okazje spożywać posiłki:)

Nasza znajoma paryżanka, której bardzo dziękujemy za gościnę, zabrała nas na piknik w dość nietypowym miejscu. Otóż odbył się on na moście artystów:) 

Śniadanie na placu inwalidów. Reszta turystów robi fotki, zwiedza i robi to co generalnie turyści robić powinni, a my szamamy serek i bagietkę:)

Chwila przerwy przed wieżą Eiffla. Niestety było po deszczu i trawnik był zbyt mokry, więc zadowoliłyśmy się miejscem na ławce:) W tym miejscu również spełniłyśmy dobry uczynek i podzieliłyśmy się jedzeniem z bezdomnym. Przed którym później uciekałyśmy, gdyż chciał nam podziękować przytuleniem =)

Ogrody Tuileries, przy Luwrze.

A tu świeżutkie wypieki, prosto z piekarni, spożyte na tyłach słynnej katedry Notre Dame:)



Mamy nadzieje, że z niecierpliwością będziecie oczekiwać na część trzecią zapisków z Paryża:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz